Gmina Chodzież przy wsparciu Szkoły
Podstawowej zorganizowała wzruszającą uroczystość upamiętniającą rocznicę
tragicznych wydarzeń z września 1939 roku, dodajmy wydarzeń ciągle żywych wśród
lokalnej społeczności. Nic dziwnego - zginęli synowie, bracia, mężowie tylko
dlatego, że urodzili się Polakami.
W ostatnią sobotę 21 września przy
Pomniku Pomordowanych w centrum wsi w Zacharzynie zgromadzili się mieszkańcy i
przedstawiciele władz Gminy Chodzież z Kamilą Szejner, wójtem Gminy Chodzież,
jej zastępczynią Ewą Kubiś oraz przewodniczącą rady - Ewą Śliwińską na czele.
Nie zabrakło obu starostów oraz reprezentantów organizacji społecznych, służb
mundurowych i szkół podstawowych gminy. Okazja była tyle uroczysta, co
tragiczna… Na ten dzień właśnie wyznaczono obchody 80-rocznicy hitlerowskiego
mordu na Polakach - 7 mieszkańcach tej ziemi. Pod pomnikiem nie było żadnych
przemówień. Po odśpiewaniu hymnu państwowego zgromadzeni w ciszy złożyli wieńce
i kwiaty oraz zapalili znicze.
W
pierwszej kolejności cześć pomordowanym oddali przedstawiciele rodziny
Jagiełło, która podczas tych tragicznych wydarzeń straciła aż dwóch swoich
członków. Obok Leona i
Adama Jagiełło (18 i 20 lat – synowie rolnika z Konstantynowa), na tablicy
widnieją jeszcze następujące nazwiska: Bernard Rutkowski (16 lat) i Stanisław
Karniszewski (38 lat - robotnicy rolni ze wsi Słomki), którzy
zostali zamordowani w szczególnie bestialski sposób przez podcięcie gardeł i
żył na rękach. Dokonał tego osobiście Emil Heyn samozwańczy „burmistrz”, po
wkroczeniu Wermachtu na teren powiatu chodzieskiego. Dalej, w piwnicy Fritza
Tischnera zostali dotkliwie pobici, a potem wywleczeni i zamordowani kolejni
mężczyźni - Paweł Grzegorzewski (18 lat, robotnik rolny z Zacharzyna), Paweł
Kiermasz (24 lata - robotnik sezonowy z Zacharzyna), Feliks Kunkiel (robotnik
rolny z Zacharzyna). Wszystkie te nazwiska widnieją na pamiątkowej tablicy
pomnika, który został odsłonięty w 1978 roku, w 33 rocznicę wyzwolenia Ziemi
Chodzieskiej.
Krótką
choć przejmującą uroczystość pod pomnikiem zakończył przemarsz pod
przewodnictwem orkiestry dętej z Budzynia do pobliskiego kościoła, gdzie
zaplanowano mszę św. w intencji pomordowanych Polaków. Nabożeństwo wspólnie z
miejscowym proboszczem ks. Karolem
Łybkiem koncelebrowali dziekan dekanatu chodzieskiego, proboszcz parafii
św. Floriana w Chodzieży ks. Ireneusz Szypura oraz oo. Eustachy Rakoczy Paulin z
Częstochowy, honorowy obywatel Chodzieży. - Bez pożegnania znikli, nie wiadomo
gdzie, jak i kiedy. Została tylko cisza – mówił proboszcz podczas kazania.
Obchody
rocznicy tragedii zakończyła patriotyczna inscenizacja przygotowana przez
uczniów i nauczycieli ze SP w Zacharzynie oraz dwójkę solistów z Budzynia. Za udział
w przygotowaniach podziękowała dyrektor szkoły Ewa Rozmarynowska-Żądło oraz
wójt gminy Chodzież Kamila Szejner, która porównała krople rosy z nadnoteckich
łąk i torfowisk, gdzie zakopano zabitych Polaków do łez… Słowa uznania wyraził
też starosta chodzieski Mirosław Juraszek. Dodajmy, iż z tej okazji w szkole
przygotowano także wystawę historyczną zdjęć i dokumentów.
Pik
|