Tak jak się spodziewano, w okolicach 6
grudnia Mikołaje masowo pojawiły się w okolicach marketów, sklepów z zabawkami,
przedszkoli, szkół i świetlic. Jeden z nich zajrzał także do sali wiejskiej w
Ratajach. Mamy z tego udokumentowaną relację…
W Ratajach silna ekipa pod wodzą sołtys
Teresy Soch i pań z KGW już wiele godzin przed zapowiedzianym pojawieniem się
gościa przygotowała salę na spotkanie. Wcześniej zaproponowano rozgrzewkę -
piosenki i pieśni nie tylko świątecznej proweniencji w wykonaniu zespołu
śpiewaczego Echo Rataj.
Kiedy
na stołach pojawiły się słodkości i kawa zabawa rozkręciła się na całego. W
oczekiwaniu na ważnego gościa można było sobie zrobić zdjęcie z rodzicami lub
bez nich w rozstawionej z boku fotobudce. Po godzinie napięcie wzrosło i wreszcie
w drzwiach pojawił się wyczekiwany przez najmłodszych Mikołaj. Ten w Ratajach
nie imponował ani gabarytami ani głosem. Ba, niektórzy już zaczęli coś podejrzewać…
Najwyraźniej jednak dzieci tym kalumniom i plotkom wiary nie dały cierpliwe
czekając w długiej kolejce. My zaświadczamy iż Mikołaj był najprawdziwszy na
świecie czego dowodem jest siwa broda i moc prezentów, które przez dłuższy czas
wraz z pomocnikami rozdawał. Niestety, mimo próśb i zachęt niewielu zrewanżowało
się świętemu wierszykiem lub bodaj cytatem z jakiejś piosenki.
Wójt
gminy Kamila Szejner przyłączyła się do przedświątecznych życzeń obdarowując
gości drobnymi słodkościami. Kiedy worek Mikołaja zrobił się pusty przyszedł
czas pożegnania. Po wykonaniu kilku wspólnych zdjęć święty gość w czerwonym
kubraku pomachał dzieciom na pożegnanie i zniknął za drzwiami, tak nagle jak
się pojawił.
|